Markowe karmy zoologiczne

Tresura szczeniaka – od czego zacząć?

Pies jest „materiałem” bardzo podatnym na szkolenie. Lubi się uczyć i z chęcią uczestniczy w tresurze. W każdej zabawie z psem można zawrzeć elementy szkolenia. Odpowiednie wychowanie psa pomoże nam w codziennym życiu i pozwoli uniknąć sytuacji przykrych i niebezpiecznych zarówno dla zwierzęcia jak i dla nas.

Przygotowaliśmy się do szkolenia psa. Kupiliśmy przydatne rzeczy. Od czego więc zacząć?

Od zmiany naszego zachowania 🙂 Pies musi kojarzyć nasze rozkazy pozytywnie – z przyjemnością nie z karą. Dzięki temu proces nauki będzie postępował szybciej, a pies będzie się chętniej uczył. Nigdy nie powinniśmy krzyczeć na psa. Jeżeli mamy zły humor nie uczymy psa nowych rzeczy. Do szczeniaków podchodzimy z pozytywnym nastawieniem, rozluźnieni, mówimy do nich spokojnym, miłym głosem. Nie podnosimy głosu, bo pies się wtedy boi i może skojarzyć nas z zagrożeniem.

Po wyćwiczeniu pozytywnego podejścia do pupila możemy zacząć szkolenie. Jeżeli mamy szczeniaczka błędem jest czekanie do 6 miesiąca życia, aby  rozpocząć szkolenie. Pierwsze zasady wychowania, pies przyswaja już od urodzenia. Na początek jest wychowywany przez matkę i rodzeństwo. Gdy szczeniaczek jest już w naszym domu, musimy przejąć tę rolę. To, czego nauczy się w pierwszych miesiącach życia, może mieć wpływ na resztę dorosłego życia psiaka.

Pierwszym krokiem jest wyznaczenie psu miejsca do spania. Potrzebne jest  do tego  legowisko najlepiej w większym rozmiarze, ponieważ pies szybko rośnie, a dobrze jest, żeby miał to samo legowisko przez cały okres szczenięcy. Dzięki temu wyznaczamy stałe miejsce, gdzie pies może spać, czuć się bezpiecznie i wypoczywać. Jego miejsce, ostoję i teren, który należy właśnie do niego. Ważne jest, żeby było ono w zacisznym miejscu, z daleka od drzwi wejściowych i przeciągów. Nie powinno się znajdować zaraz obok łóżka właścicieli lub dzieci. Pies powinien mieć do niego łatwy dostęp.

Szczeniakom trudno jest panować nad potrzebami fizjologicznymi, dlatego dobrze jest na noc, rozłożyć wokół kojca (legowiska) gazety lub inny chłonny materiał. Piesek bardzo szybko nauczy się, żeby załatwiać się w tych miejscach. Z czasem uczymy psa, żeby dał znać, jeżeli potrzebuje wyjść na zewnątrz. Zawsze parę minut po przebudzeniu wynosimy szczeniaka na trawę, gdzie spokojnie może załatwić swoje potrzeby. Podobnie robimy po posiłku psa. Gdy pieskowi się to uda, chwalimy go lub nagradzamy smakołykiem lub zabawą. Staramy się także przesuwać związane z potrzebami fizjologicznymi gazety lub papierowe ręczniki stopniowo w stronę przedpokoju i drzwi wyjściowych. Szczeniak powinien dość szybko zrozumieć, że załatwianie się łączy się z wyjściem i ewentualnie gdy nie zdąży korzystać z przygotowanych „pomocy”. Warto zwracać baczną uwagę na zachowanie pieska, ponieważ szczeniaki zazwyczaj wyraźnie sygnalizują chęć załatwienia się, kręcą się i szukają miejsca – to charakterystyczne zachowanie pomoże wybrać najlepszy moment na spacer 🙂

Pupilowi taka czynność będzie się dobrze kojarzyć i po krótkim czasie sam będzie dawał znak, że chce wyjść. Naszym obowiązkiem jest odczytać jego „mowę”. Najczęściej pies sam przychodzi do nas i „pokazuje, że chce wyjść”. Kieruje wzrok na drzwi, popiskuje, prowadzi nas do drzwi, szczeka. Wówczas należy szybko zorganizować wyjście.

Gdy szczeniak podrośnie zaczyna eksplorować coraz większe tereny. Pamiętajmy, że w tym czasie młody pies powinien poznać jak najwięcej bodźców i sytuacji. Mając na uwadze kwarantannę, pokazujmy pupilowi jak najwięcej różnych miejsc. Np. wynosimy go na rękach do parku, idziemy obok ruchliwej ulicy, zapoznajemy z lasem i różnymi dźwiękami. Pamiętajmy, żeby pies nie miał wtedy kontaktu z innymi zwierzakami i miejscami gdzie może zarazić się psimi chorobami.

Kwarantanna trwa aż do 12 tygodnia życia psa. Po ukończeniu tego wieku powinniśmy swobodnie wychodzić z nim na spacery. Od tego momentu możemy już zacząć właściwe szkolenie na świeżym powietrzu. Wcześniej musimy zadowolić się podstawami treningu z psem w domowym zaciszu.

Przede wszystkim zaczynamy od wyboru metody szkolenia. Dla młodych psów jedyną możliwą opcją szkoleniową jest wzmacnianie pozytywnych zachowań (i ewentualnie zwracanie uwagi na te negatywne). Polega ona na nagradzaniu psa, jeżeli wykonał poprawnie naszą komendę. Metoda ta jest bezstresowa dla psa, pozwala na szybką naukę i dobre odruchy pupila, bez karcenia, krzyków i bicia. Dawne metody szkoleniowe oparte na bezwzględnym posłuszeństwie zwierzęcia i polegające na budowaniu zestawu odruchów mogą być stosowane dopiero u psów starszych, których psychika jest gotowa na metody siłowe. Wieloletnie doświadczenie mówi jednak, że pies wychowany w sposób siłowy nigdy nie będzie tak chętny do współpracy z człowiekiem jak ten wychowywany poprzez nagradzanie.

Pierwsze kroki szkolenia będą trudne zarówno dla właścicieli jak i szczeniaków. Młodziutki psiak jest jeszcze nieporadny, zazwyczaj nie wie o co nam chodzi, szybko się nudzi. Zaczynając szkolenie musimy być cierpliwi i zarezerwować sporo czasu dla naszego pupila.

Zaczynamy szkolenie w znanym dla psa miejscu. Uczymy podstawowych komend. Zaczynamy od przychodzenia na zawołanie. Do tego potrzebny będzie kliker i smakołyki. Zamiast klikera możemy wykorzystać inny przedmiot wydający charakterystyczny, powtarzalny odgłos, możemy także używać jako bodźca naszego głosu wybierając jednak charakterystyczny dźwięk, którego nie powtarzamy w codziennych sytuacjach, by nie wprowadzać u psa dezorientacji. W wypadku psów głuchych możemy wykorzystać błyski światła czy konkretne gesty oznaczające aprobatę dla zachowania zwierzęcia.

Wybierzmy pokój gdzie jest najmniej bodźców rozpraszających pupila a także nas. Pies powinien być lekko głodny, żeby odpowiednio działał stymulator jakim jest smakołyk. Najważniejszą zasadą jest jeden klik=jeden smakołyk. Zazwyczaj w treningu wykorzystuje się jedzenie, jednak nie musi tak być – dla wielu psów, zwłaszcza bardzo aktywnych, zdecydowanie lepszą nagrodą jest zabawa, szarpanie, aportowanie. To bardzo ważne, by dobrać nagrodę w taki sposób, żeby pies chciał się o nią starać.

Zaczynając szkolenie ustalamy jakie słowa co oznaczają. Używajmy słów, których nie stosujemy na co dzień. Jeżeli chcemy, żeby pies do nas przyszedł oddalamy się od niego parę kroków, mówimy ciepłym, miłym ale i stanowczym głosem imię psa i słowo klucz czyli np. „Azor, chodź” lub „ Azor, do mnie”. Jeżeli piesek od razu zrozumie naszą komendę nagradzamy go smakołykiem i stosujemy jedno kliknięcie klikerem. Pamiętajmy, że szczeniaczki uwielbiają się bawić, gdy pies do nas przyjdzie możemy też mu dać zabawkę. Nie bądźmy nudni i zbyt wymagający, sprawmy, żeby trening był jednocześnie przyjemnością dla psa.

Pamiętajmy o tym, żeby  komenda była wypowiedziana tylko raz. Pies ma świetny słuch i na pewno nas usłyszał, tylko prawdopodobnie jeszcze nie wie o co nam chodzi. Tę czynność ( wołanie i nagradzanie psa) powtarzamy kilka razy.

Co jednak zrobić gdy nasz psiak nie jest łakomczuchem? Szkolenie metodami pozytywnymi polega głownie na stwarzaniu więzi pomiędzy zwierzęciem a człowiekiem, więc jest wspaniałym sposobem na rozwiązanie tej sytuacji. Dzięki nagradzaniu zabawą a nie smakołykami wzmacniamy więź z naszym pupilem. Możemy w tej sytuacji pogłaskać, popieścić lub porzucać naszemu psiakowi piłkę. Pupil wyczuje nasze zadowolenie i będzie się cieszyć z nami. Z kolei jeżeli mamy w domu prawdziwego łasucha, może on nauczyć się wymuszania. Psy to inteligentne stworzenia, jeśli zauważą, że za niektóre czynności dostają nagrodę w postaci smakołyka będą chciały wykonywać tylko te czynności. Jeśli nasz pies na dźwięk np. otwieranej lodówki od razu będzie siadał lub dawał łapę bez komendy, nie możemy go nagradzać. Dajemy psu przysmak tylko w sytuacjach, gdy poprawie wykona to, czego od niego wymagamy, a nie wtedy kiedy „ofiaruje” nam swoje zachowanie, byleby tylko zasłużyć na nagrodę.  Dlatego najlepszym sposobem na tresurę psa jest nagradzanie go smakołykami razem z kliknięciem klikerem.

Do czego służy kliker? Jest narzędziem, które precyzyjnie zaznacza dobre zachowanie zwierzaka. Dzięki szybkości, dokładności, powtarzalności dźwięku, wyjątkowości oraz jednoznaczności (jeden klik=jeden przysmak lub zabawa) możemy wyodrębnić moment dobrego zachowania. Pamiętajmy, że należy to zrobić w sposób jednoznaczny, czyli szybko i krótko naciskamy kliker tak jak migawkę aparatu.

Podczas szkoleń z klikerem musimy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Po pierwsze pracujemy w krótkich odcinkach czasu, podczas których uczymy tylko jednego zachowania. taka sesja powinna się kończyć zawsze sukcesem psa, czyli wykonaniem przez niego naszej komendy. Drugą zasadą jest wprowadzenie „zwolnienia” i „zakończenia”. Gdy pies kilkakrotnie wykona dobrze komendę i mamy pewność, że porządnie się jej nauczył zamiast klikera używamy słowa „ok” lub „super”. Natomiast każdy trening z klikerem lub bez powinniśmy zakończyć komendą np. „dziękuję”. Jest to znak dla psa, że praca jest skończona i teraz jest czas na odpoczynek i zabawę. Gdy pupil nauczy się dobrze jednej komendy, możemy przejść do pozostałych, dzięki temu psiak w wolniejszym tempie się uczy, jednak polecenia wykonuje perfekcyjnie.

Pierwsze treningi powinny trwać nie dłużej niż 10-15min. Szkolenie powtarzamy codziennie, nawet kilkakrotnie w ciągu dnia, wybierając różne miejsca w domu. Pies musi nauczyć się, żeby w różnych miejscach reagować tak samo.

Drugą podstawową komendą jest przerwanie psu czynności. Zazwyczaj jest to czynność destrukcyjna ( gryzienie butów, mebli) lub taka która nam się nie podoba (wskakiwanie na łóżko, lizanie po twarzy). Dobrym słowem na tą komendę jest „fe” lub „puść” „ nie rusz” i „zostaw”. O ile w codziennych rozmowach używamy trzech ostatnich wyrazów, tak „fe” będzie zarezerwowanym tylko dla psa.

Jeżeli pies robi coś dla niego zakazanego, mówimy spokojnym, stanowczym głosem „fe”, nie możemy wtedy krzyczeć! Jeżeli nasz psiak zareaguje pozytywnie, np. wypuszczając kapcia z pyszczka chwalimy go krótkimi zdaniami takimi jak „dobry pies”. Możemy też dać smakołyk lub pogłaskać natychmiast po wykonaniu rozkazu.

Jeżeli nasz psiak nic z nas sobie nie robi, powinniśmy mu udaremnić gryzienie czegoś lub lizanie np. zabrać psu kapcia. Jeśli pies zareaguje na to jak na zabawę, np. ucieka z kapciem w pyszczku, pod żadnym pozorem nie możemy go gonić. Wołamy go, wydając rozkaz tylko raz, gdy przyjdzie to dajemy mu smakołyk. Gdy to także nie poskutkuje, wówczas ignorujemy go, pokazując brak zainteresowania. Psotny szczeniak w mig znudzi się taką zabawą. Możemy wtedy podsunąć mu specjalnego gryzaka dla psów.

Jeśli pies jest wyjątkowo psotny i ma skłonność do zachowań, których nie aprobujemy, to warto sięgnąć to dyski Fishera, czyli przedmiot będący przeciwieństwem klikera – chodzi o wydawanie dźwięku, które będzie psu kojarzyło się z brakiem nagrody. Podobnie jak z klikerem tak i tutaj odpowiednia reakcja musi zostać u psa wyuczona – tym razem poprzez zabieranie smakołyka po który pies chce sięgnąć poprzedzone dźwiękiem dysków, który dekoncentruje psa. Działanie tego urządzenia jest karą psychiczną dla psa i efekt tego jest zaskakująco silny, porównywalny z karaniem fizycznym a znaczne skuteczniejszy, bo podobnie jak kliknięcie może nastąpić natychmiast po zaobserwowaniu zachowania (w tym wypadku negatywnego).

Pamiętajmy, żeby wszystkie komendy i nowe zasady powtarzać cyklicznie. Najlepiej zaangażujmy do wychowania psa całą rodzinę. Wyznaczmy sobie cele: krótkoterminowe ( np. nauczenia psa komendy „siad”) oraz długoterminowe ( np. nauka psa do pokazów na wystawach). Postępujmy konsekwentnie, jeżeli wyznaczyliśmy zasadę, że pies nie może wskakiwać na łóżko, to nie bierzmy go do niego w chwilach samotności. Pies nie rozumie dlaczego raz mu wolno wskoczyć, a raz nie i będzie próbować robić to co mu się podoba i tylko nasza reakcja i stanowczość mogą go tego oduczyć. Gdy nie radzimy sobie z treningiem od samego początku, a chcemy mieć dobrze wychowanego psa, poradźmy się specjalistów lub zdecydujmy się w specjalne szkolenia pod ich okiem, np. w ramach psiego przedszkola.

Na koniec jeszcze odrobina motywacji – 10-tygodniowy jamnik i podstawy pozytywnego treningu (oraz doskonała reakcja zwierzęcia). Warto w tym miejscu zadać sobie pytanie ile czasu zajęłoby nauczenie tego psa metodami siłowymi…

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Skomentuj