Bardzo często jest tak, iż właściciele swoich zwierzątek uważają, że jedzenie przygotowane z myślą o zapełnieniu żołądka ludzi może być podane również psu czy kotu. Otóż, jest to bardzo mylne stwierdzenie i nie zdajemy sobie sprawy z krzywdy, jaką zadajemy naszym pupilom. Dlatego w tym artykule poznacie produkty, które należy unikać w menu swoich zwierzątek.
Zakazany owoc smakuje najlepiej
To stwierdzenie jest nam znane, szczególnie w odniesieniu do młodych i buntowniczych nastolatków. Wyobraźmy sobie, że zwierzę też tak ma. Kiedyś jadło to, co upolowało. Teraz, sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Oczywiście na liście zakazanych produktów znajdziemy te przysmaki, których nasz pupil kategorycznie zjeść nie może i takie, które może, ale tylko w ograniczonych ilościach.
Nie wierzę w to, że nie zdarzyło Ci się podać swojemu pieskowi pod stołem kawałeczek kurczaka, ziemniaka czy jakąś kosteczkę. Niestety w ten sposób szkodzimy naszemu zwierzakowi. Nasze dania są bardzo bogate w sól i mocne przyprawy, które wyrządzają więcej szkody niż pożytku.
Oto przed Wami lista najczęściej podawanych „zakazanych owoców”, które smakują dobrze, a nawet bardzo dobrze, ale ich miejsce jest menu człowieka, a nie naszych psów:
1. Alkohol – nieraz byłam świadkiem wstawiania zdjęć psa upajającego się trunkiem, a potem tego efektów. Jego spożycie powoduje zaburzenie funkcjonowania organizmu, utratę przytomności, a nawet śmierć.
2. Cebula i czosnek – zawarty w nich tiosiarczan sodu powoduje poważne zatrucie, które w efekcie prowadzi do śmierci zwierzęcia.
3. Ciasto drożdżowę – powoduje kumulację gazów w jelicie, co może spowodować pęknięcie układu pokarmowego.
4. Czekolada – obecna w składzie teobromina powoduje nadmierne uwalnianie adrenaliny, wpływa niekorzystnie na pracę układu krążenia (szczególnie serca).
5. Mleko i produkty mleczne – ze względu na wysoką zawartość tłuszczu mogą spowodować biegunkę i nietolerancję pokarmową.
6. Surowe jajka – oprócz tego, że mogą zawierać bakterie powodujące salmonellę to na dodatek zawierają biotynę nieprzyswajalną dla organizmu.
7. Tłuste jedzenie – nie dość, że ciężkostrawne to prowadzą do uszkodzeń w obrębie trzustki oraz powoduje otyłość.
Oczywiście nie zapominajmy też o właścicielach kotów, dla których też przygotowałam listę „zakazanych owoców” w menu ich czworonożnych i mruczących przyjaciół:
1. Mleko – wydawałoby się, że w tych wszystkich bajkach, gdzie występują koty to mleko jest dla nich rarytasem. A tu proszę, koty nie posiadają odpowiednich enzymów rozkładających laktozę. Będąc w takiej niestrawionej postaci fermentuje w jelitach, co jest przyczyną biegunki. Kotom w zupełności wystarczy woda, koniecznie świeża. Jednakże jeśli musicie kupować mleko to zróbcie to w sklepie zoologicznym albo dajcie mu mleko kozie. Takie z pewnością mu nie zaszkodzi.
2. Wieprzowina – ten pokarm może być nieszkodliwy dla człowieka, ale niekoniecznie dla kota. Otóż może zawierać wirusa pseudowścieklizny, która stanowi poważne zagrożenie dla naszego pupila. Nikt z naukowego punktu widzenia nie dowiódł o skuteczności obróbki termicznej mięsa, która w 100% wyeliminowałaby szczepy tego wirusa, dlatego dla bezpieczeństwa swojego portfela i zdrowia oraz życia naszego kotka lepiej nie dodawać tej pozycji do jego codziennego menu. Nie ma od tej zasady wyjątków, czy jest to mięso surowe, gotowane czy w formie szynki. Mówimy mu kategoryczne NIE!
3. Psie jedzenie – w niektórych domach zdarza się, że jest więcej zwierząt niż dwa, dlatego trudno nam, jako właścicielom, pilnować każdego pupila po kolei i kontrolować, co w danej chwili robi i w której misce zanurza swój pyszczek. Ale warto zwrócić uwagę w momencie, gdy nasz kot podbiera smakołyki psu, gdyż żywiąc się głównie takiego typu jedzeniem jest narażony na poważne choroby serca i inne schorzenia. Kocia karma jest pełna wszystkich składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania jego organizmu, dlatego nie potrzebne są mu żadne inne wspomagacze oprócz tych nabytych w sklepie zoologicznym dostosowanych do jego wagi i wieku. Oczywiście, nie bądźcie w tym względzie ortodoksyjni, jeśli Wasz kot podjadł zaledwie kilka chrupek naszemu psiemu podopiecznemu, ale realne zagrożenie jest wtedy, gdy kot całkowicie zatopi się w przyjemności jedzenia pokarmu dla psów.
4. Cebula- tak samo jak w przypadku szczekających przyjaciół, tak i u kotów ten pokarm jest zagrożeniem. Jej jedzenie może spowodować anemię, gdyż oddziałuje na czerwone krwinki, które pod jej wpływem sztywnieją i przestają poprawnie funkcjonować.
5. Wątróbka – ten pokarm podawany w małych ilościach lekko podgotowany nie powinien zaszkodzić, a nawet korzystnie wpływa na zdrowie i funkcjonowanie organizmu naszego szczęśliwego kociaka. Jednakże duże ilości grożą zatruciem witaminą A. Podawana w formie surowej grozi biegunkami, a zbyt mocno ugotowana – zatwardzeniem.
6. Kości – koty nie należą do koneserów tego typu rzeczy w porównaniu do psu, ale jeśli podamy mu mięso (zwłaszcza drobiowe) z takimi kościami, to może skończyć się to dla niego śmiercią. Dlaczego? Ponieważ tego typu kości są bardzo zdradliwe, a przede wszystkim łamliwe. Jak wpłynie to na układ pokarmowy? Jest w stanie nawet przebić żołądek.
7. Białko jaja kurzego – jest w stanie spowodować niedobór witaminy B7 (biotyny). Samo bialko zawiera awidinę – enzym, który sprawia, że biotyna nie jest przez zarówno koty jak i psy w pełni przyswajalna. Jej niedobór u mruczących przyjaciół powoduje wypadanie sierści, zahamowanie wzrostu czy problemy skórne.
Odpowiednia karma dla psa i kota ratunkiem na choroby
Kluczem do ochrony organizmu naszych pupili jest zbilansowana dieta i odpowiednio dawkowana aktywność fizyczna. Czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy, że w chwili obecnej możemy nie zauważyć negatywnego wpływu zastosowanej przez nas strategii żywieniowej względem posiadanego psa czy kota to skutki mogą się uwidocznić dużo później, nawet w okresie dojrzałości. Dlatego chciałabym polecić kilka karm dla psa i karm dla kota, które możecie zastosować, aby Wasz pupil był w dobrym zdrowiu i kondycji oraz gdy troszeczkę się nam buntuje, gdy zmieniliście mu menu usuwając wszystko co dobre dla ludzi, ale niekoniecznie dla zwierząt.
W momencie, kiedy zauważymy, że przez dietę, jaką stosujemy nasze psy czy koty są wybredne lub przybierają na wadze to warto zastosować karmy dla psa czy karmy dla kota w wersji light. Sprawdzą się tutaj karmy Royal Canin czy Purina, ale też odkryta przeze mnie ostatnio firma Sanabelle szczególnie w stronę kotów.
Karmę Medium LIGHT WEIGHT CARE charakteryzuje precyzyjny bilans składników pokarmowych, dzięki czemu pomaga osiągnąć i utrzymać idealną masę ciała psa. Wysoki poziom białek (27%), wspomaga utrzymanie masy mięśniowej, a niski poziom tłuszczów (11%) pomaga zredukować przybieranie na masie. Dodatek L-karnityny pobudza metabolizm tłuszczów. Sprzyja zmniejszeniu ilości przyjmowanej energii o 20%.
Sanabelle Light jest pełnowartościową karmą o bardzo zredukowanej kaloryczności, która pozwala utrzymać właściwą wagę kotom o niskiej aktywności i kotom sterylizowanym. Zwiększona zawartość włókien roślinnych (błonnik) powoduje uczucie sytości bez dostarczania niepotrzebnej dawki energii, wywierając pozytywny wpływ m.in. na zdrowie stawów, czy serca. Sanabelle Light jest wyjątkowo smaczna i lekkostrawna.
Karma Purina Pro Plan Light zawiera tylko 38% protein i wspomaga redukcję tłuszczu, a nie mięśni. Jest regularne spożycie wpływa na utrzymanie kotów nawet przy małej ich aktywności. Oprócz tego w jej skład wchodzi OptiRenal, mieszanka specjalnie wyselekcjonowanych składników odżywczych wraz z witaminą C, E, β-karotenem, argininą i kwasami tłuszczowymi Omega-3 EPA. Ta receptura chroni nerki dorosłych kotów, gdyż jest to jeden z najbardziej problematycznych organów, który zaniedbany przysparza problemów zarówno portfelowi właściciela jak i samemu zwierzęciu.
Świadomy właściciel i odpowiednio zaznajomiony z tematem żywienia to dobry właściciel. Dlatego warto wiedzieć, co jest szkodliwe dla naszych pupili. Zwierzę od momentu pojawienia się w domu staje się pełnoprawnym członkiem rodziny, a jak wiemy, to nie chcemy patrzeć na to, jak ta czworonożna istota cierpi, prawda? Więc Wy, Drodzy Właściciele Zwierząt, zadbajcie o swojego przyjaciela już dziś, a Jego organizm będzie Wam dozgonnie wdzięczny! Przestańcie myśleć o nich w kategoriach „odkurzacza resztek jedzenia”! 🙂