Każdy właściciel zwierzęcia musi pamiętać, że tak naprawdę w jego domowym pupilu tkwią instynkty i środowiskowe uwarunkowania, których nigdy nie uda się całkowicie wyeliminować. Warto zdawać sobie z tego sprawę, gdy w domu pojawia się nowy lokator. Oto krótki poradnik na temat przetrwania i rozwiązywania problemów w domowym stadzie.
Trzymając w domu zwierzęta pamiętać należy, że one nadal podlegają swojej dzikiej naturze. Oczywiście nie w tak znacznym stopniu, jak ich żyjący na wolności kuzyni, jednak związek z pierwotnymi instynktami jest naprawdę silny.
Skutkiem tego są dwie sytuacje – pierwsza z nich jest dostrzegalna u wszystkich domowych zwierząt i ma dalekosiężne skutki, chodzi oczywiście o instynkty i uwarunkowania środowiskowe. To z ich powodu trudno jest przekonać kota do okazywania miłości kanarkom, a rybki do zabaw z psem. W najprostszych słowach trudność polega na tym, że udomowienie nie zmieniło diametralnie gatunków, które zamieszkały w naszych domach, szczególnie pod względem psychicznym – to nadal dzikie osobniki, chociaż schowane zazwyczaj pod płaszczykiem domowych nawyków.
Druga trudność to fakt, że nasz domowy pupil traktuje nas jako swoje stado, w pewien sposób jesteśmy dla niego większym, mądrzejszym i trochę nietypowym przedstawicielem jego gatunku (zresztą podobne reakcje spotyka się także u ludzi w odniesieniu do ulubionych zwierząt domowych). Ma to szczególne znaczenie w wypadku zwierząt stadnych z natury (np. psów pochodzących os wilków), ponieważ grupa zwierząt rządzi się swoimi prawami, a układy i zależności pomiędzy osobnikami wewnątrz niej bywają naprawdę skomplikowane. Pod tym względem w rodzinie jest podobnie i nigdy nie można o tym zapominać.
Nowy domownik – kolejny członek stada
Najważniejszym momentem w życiu rodziny, który często potrafi przesądzić o późniejszych relacjach, jest pojawienie się w domu nowego zwierzaka. Jest to szczególnie istotne w sytuacji, gdy spotyka się on na miejscu ze „stałym bywalcem”, zwierzęciem już zadomowionym, o konkretnych nawykach i pozycji w stadzie. Bardzo istotne jest, by zwierzę, które dotychczas było jedyne nie odczuło dyskomfortu oraz spadku zainteresowania i intensywności kontaktów po przybyciu do domu nowego lokatora.
Pierwotne stado w nowym miejscu
Z najbardziej optymalną sytuacją mamy do czynienia wówczas, gdy decydujemy się na „hurtowe” powiększenie naszego stada i w jednym czasie w naszym domu pojawiają się dwa zwierzaki (lub więcej), szczególnie jeśli są to osobniki młode (dotyczy to przede wszystkim gatunków, o których istnieje przekonanie, że lepiej żyję im się w większej grupie). Popularnym działaniem jest na przykład przygarnianie naraz dwóch zwierząt z jednego miotu (zazwyczaj wybiera się wówczas przedstawicieli jednej płci o ile tylko jest to możliwe). Dzięki temu szok dla zwierzęcia jest mniejszy, bo w nowym środowisku towarzyszy mu coś, co doskonale zna. Także w wypadku przygarniania zwierząt z różnych miejsc umieszczenie ich w domu naraz może dawać dobre efekty, ponieważ zagubione w nowej rzeczywistości odruchowo przylgną do siebie, a nowi właściciele będą mogli poświęcić im dużo czasu, no i na koniec ważne jest również to, że jeśli zwierzęta przygarnięte byłyby jedno po drugim, to pierwsze z nich wkrótce po przeprowadzce odczułoby spadek zainteresowania związany z nowym lokatorem. Gdy zwierzęta zjawią się jednocześnie uznają za stan naturalny fakt podziału uwagi ze strony opierunków.
Maluch w domu
Przystosowywanie się najłatwiej przebiega w wypadku zwierząt młodych – one najłatwiej przyzwyczajają się do nowych sytuacji i przyjmują rolę, która zostaje dla nich przeznaczona w stadzie bez protestów. Ważne jest też to, że młode zwierzęta zazwyczaj skupiają się przede wszystkim na zabawie, w którą wciągają otoczenie, a dorosłe osobniki często mają do maluchów opiekuńczy stosunek i rzadko reagują agresją nawet na zaczepki. Akceptacja młodych zwierząt postępuje zazwyczaj bez większych problemów.
Dorosłe zwierzę w domu
Czasem zdarza się tak, że do naszego stada dołącza zwierzę dorosłe. Niestety, zazwyczaj wiąże się to z większymi problemami socjalizacyjnymi… Problemem są przyzwyczajenia i charaktery zwierząt oraz nowy ład w stadzie, który powoduje pojawienie się „nowości”. Najbardziej istotne jest stopniowe przyzwyczajanie zwierząt do siebie, często dobrze sprawdza się także przeprowadzenie pierwszego spotkania na neutralnym terenie, a nie w domu, który zwierzę często traktuje jak swój rewir.
Wprowadzamy nowego przybysza
W zależności od gatunku nowy osobnik może pojawić się w domu lub na neutralnym terytorium. Ważne jest by pierwsze spotkanie przebiegło w miłej atmosferze, w spokoju i bez nerwów. Warto też pamiętać, że pierwsze skrzypce powinien w tych sytuacjach odgrywać dotychczasowy rezydent, bo to on ma pierwszeństwo, a jego pozycja jest i powinna być początkowo wyższa niż nowego przybysza. Ważne jest także by w momencie kiedy przybywa nowy domownik zwracać baczną uwagę na dotychczasowego lokatora, okazywać mu miłość i czułość, nie zmieniać jego rytuałów i nie zmuszać do niczego względem drugiego osobnika. Nie należy także wywyższać przybysza (wnosić go na rękach, wpuszczać pierwszego do pomieszczeń, karmić w pierwszej kolejności, nadmiernie się troszczyć), bo to prosta droga do agresji, gdy rezydent uzna, że nowy lokator zagraża jego pozycji i kradnie miłość opiekunów przeznaczoną dla niego. Jest to trudne, szczególnie w wypadku malców, które wymagają sporo uwagi, ale warto dołożyć wszelkich starań, by spełnić ten wymóg, np. wyprowadzając psa na długi samotny spacer z jednym z właścicieli, podczas gdy ktoś inny zajmuje się szczeniaczkiem. Ważne też, by pozostawić sprawy swojemu biegowi i nie przyspieszać ich na siłę, zwłaszcza poprzez przystawianie do siebie zwierząt. Ignorowanie się zwierząt nawzajem na początku znajomości to dość dobry objaw, tym bardziej, że na przyjaźń jeszcze przyjdzie czas… Przydatne są także wcześniejsze próby zapoznania zwierząt ze swoim zapachem (np. podrzucenie szmatki czy zabawki) lub wpuszczenie zwierzęcia do pomieszczeń zajmowanych przez przyszłego współdomownika itp. W momencie wprowadzania nowego zwierzęcia do domu warto pozbyć się rzeczy, o które psy mogłoby być zazdrosne (chodzi szczególnie o schowanie zabawek oraz jedzenia) oraz zrezygnować z wywołujących chęć√ współzawodnictwa zabawach (np. aportowanie). Jeśli to możliwe zwierzęta powinny być rozdzielane podczas naszej nieobecności oraz w czasie posiłków, by uniknąć niekontrolowanych zachowań i pretekstów do walki.
Właściciel powinien reagować na sytuacje, do których dochodzi między zwierzętami, dopiero w poważnych sytuacjach, gdy robi się poważnie (zarówno w wypadku lęku, jak i agresji), poza tym należy pozostawić sprawy swojemu biegowi i pozwolić na to, by zwierzęta dogadały się między sobą. Wbrew pozorom kontakty z innymi osobnikami swojego rodzaju oraz innych gatunków to naturalny element życia zwierząt.
Jeśli macie na swoim koncie tego typu doświadczenie lub borykacie się z problemami po przygarnięciu nowego zwierzęcia, to czekamy na Wasze komentarze.