Może się wydawać, że szynszyli nie da się wytresować. Posiadacze tych puchatych zwierzaków wiedzą jak bardzo są płochliwe i jak długo trwa oswajanie kuleczek. Nauczenie szynszyla przychodzenia na zawołanie, czy wskakiwania do klatki na żądanie to długa lecz bardzo owocna droga. Jak każde zwierzę także i szynszylę można nauczyć prostych komend i sztuczek, lecz na początku trzeba ją oswoić 🙂
Wychowanie szyszek jest pomocne, gdy chcemy szybko zamknąć je w klatce lub przywołać aby uniknąć niebezpieczeństwa. Gryzonie te są na tyle inteligentne, że poza prostymi sztuczkami można je nauczyć także bardziej skomplikowanych trików. Niektóre z nich potrafią stawać na tylnych łapkach i prosić o przysmak w podobny sposób do psa oraz wskakiwać na dłoń właściciela na zawołanie. W tych przypadkach zazwyczaj przybiegają po pieszczoty (drapanie za uszami, pod pyszczkiem i łapkami).
Oswajanie szynszyla
Przyjmując szynszyla pod swój dach trzeba uzbroić się w cierpliwość. Początkowe kilka dni należy poświęcić na oswajanie szyszki z nowym miejscem. Wówczas przez pierwsze kilka dni szynszyla nie powinna wychodzić ze swojej klatki. Następnie przyzwyczajamy zwierzątko do ręki właściciela. Przez pierwszy tydzień przykładamy dłonie do klatki tak żeby szyszka mogła je obwąchać i przyzwyczaić się do zapachu, możemy też spokojnie bez gwałtownych ruchów dawać przysmaki na dłoni wewnątrz klatki.
Szynszyle są bardzo płochliwe i zazwyczaj uciekają na sam widok ludzkiej ręki, dlatego trzeba uzbroić się w dużą ilość cierpliwości i zarezerwować sporo czasu na naukę. Gdy zwierzątko podchodzi samo do ręki po przysmak można zacząć wypuszczać je na wybieg. Podczas ruchu nie powinniśmy ich chwytać, bardzo tego nie lubią. Na głaskanie czy przytulanie podejdą same, gdy w pełni nam zaufają. Szynszyle powinny być poza klatką minimum 1,5 godziny dziennie, żeby mogły się wybiegać i wyskakać do woli.
Nauka wskakiwania do klatki na zawołanie
Bardzo trudno jest schwytać ruchliwego malucha, gdy nadchodzi czas na powrót do klatki. Dobrym pomysłem jest wabienie zwierzaczka przysmakami. Bierzemy do ręki np. suszone jabłuszko, migdała, orzecha lub inny ulubiony smaczek, wkładamy rękę do klatki, najlepiej gdyby miała dwa wejścia, górne i boczne. Wówczas możemy włożyć rękę z jedzeniem przez górne drzwiczki, pozostawiając wolne drugie wejście.
Delikatnie drapiąc o półkę, cmokając lub pstrykając palcami wołamy szynszyla po imieniu i pokazujemy mu przysmak. Zazwyczaj gryzonie są łasuchami i przybiegają od razu na widok smacznego jedzenia. Pokarm na który wabimy szyszkę, musi być konieczne inny niż ten w miseczce w klatce. Po kilkukrotnych próbach, szynszyla, na sam widok przysmaczka w dłoni, będzie wskakiwać do klatki. Jest to bardzo wygodny trik, w porównaniu do biegania i gonienia szynszyla po całym pokoju lub mieszkaniu. Szyszki są bardzo szybkie i zwinne w dodatku ścigane płoszą się i stresują, co może spowodować nagłą utratę znacznej ilości futra.
Podczas szkolenia możemy zastosować kliker, tylko cichszy od tych stosowanych w treningach z psami. Może być pod postacią zwykłego klikającego długopisu. Naciskamy na kliker tylko raz, gdy szynszyla wejdzie do klatki na zawołanie, a następnie podajemy przysmak. Jest to szkolenie metodą pozytywną, świetnie sprawdzającą się wśród innych zwierząt. Nauka wskakiwania do klatki trwa parę dni, jednak utrwalenie zwyczaju znacznie dłużej, w dodatku zależy od humoru pupila. Dlatego też dobrze jest powtarzać tę czynność codziennie.
Powinniśmy wymieniać przysmaki tak aby za każdym razem były atrakcyjne. Gryzonie chętnie skuszą się na migdały, orzechy laskowe, suszone jabłuszko, marchewkę uwielbiają też rodzynki, płatki żytnie lub owsiane, z chęcią przyjdą na suszone zioła i owoce dzikich krzewów.
Nauka przychodzenia do ręki lub wskakiwania na kolana
Dorosłe szynszyle potrafią wskoczyć z rozpędu na 1,2m przeszkody, dlatego wskoczenie na kolana siedzącemu człowiekowi jest dla nich pestką. Problem tkwi w zaufaniu zwierzęcia. Starsze szynszyle przebywające z tą samą osobą przez dłuższ czas zaczynają być coraz bardziej ufne i przyjacielskie. Do tego stopnia, że niektórzy hodowcy potrafią spać z nimi w łóżku.
Kluczem do pełnego oswojenia i przyjaźni z pupilem jest nie tylko czas, ale odpowiednie traktowanie zwierzęcia. Szynszyle są jak koty, chadzają własnymi ścieżkami i to one decydują o kolejnych krokach zażyłości z właścicielem. Dlatego nie powinniśmy chwytać ich na siłę lub wymuszać głaskanie czy trzymanie na rękach.
Ufny gryzoń, pewnego dnia, poszukując pieszczot sam przyjdzie do człowieka. Wówczas bardzo ważne jest, aby nie wykonywać gwałtownych ruchów i pod żadnym pozorem nie próbować go więzić w dłoniach. Szynszyle uwielbiają drapanie pod pyszczkiem i za uszami, jest to namiastka stadnego iskania. W zamian za pieszczoty pupil może lekko podgryzać nasze dłonie, jest to oznaka przyjęcia do stada.
Gdy mamy za sobą pierwsze niewymuszone podejście zwierzaka do dłoni właściciela, możemy zacząć szkolenie. Podobnie jak podczas nauki wskakiwania do klatki stosujemy metodę pozytywną. Czyli, wabimy zwierzątko przysmakiem, z tym, że pozostawiamy pokarm na otwartej dłoni. Na początku gryzoń będzie porywał jedzenie i uciekał z nim w bezpieczny kącik lub do klatki. Jednak po kilkukrotnych próbach pozostanie na dłoni zajadając przysmaki. Przy każdym podejściu do szkolenia nie wykonujemy gwałtownych ruchów, mówimy spokojnym, przyciszonym głosem.
Dokładnie na tej samej zasadzie uczymy wskakiwania na kolana. Szynszyle bardzo dobrze reagują na zawołanie ich po imieniu, pokazanie pożywienia i wypowiedzenie słowa „hop”. Możemy także wskazać miejsce gdzie zwierzę ma wskoczyć, lekko klepiąc otwartą dłonią w kolano. Najlepiej gdy na dłoni leży przysmak.
Chociaż trwa to dość długo, to możemy bez problemu nauczyć szynszylę podstawowych komend. Nie możemy zrażać się na początku szkolenia, czasami zaufanie do człowieka przychodzi szynszylom z trudem. Warto jest oswajać i wyszkolić szynszyla, tak by móc wziąć go na ręce bez zbędnego stresu zwierzęcia. Umiejętność ta przydaje się podczas pomagania pupilowi w chorobie np. karmiąc go strzykawką lub podając leki do pyszczka. Jako dowód, że to możliwe i nie takie trudne, na poniższym filmiku widać dwa szynszyle przychodzące na zawołanie do właścicielki 🙂
Oswajanie szynszyla nie jest takie proste, ale też zależy od samego szynszyla.
My kupiliśmy szynszyle w Moca Ferma Szynszyli i nie było to takie trudne.