Jesienna aura wpływa nie tylko na ludzi. Zwierzęta także odczuwają chandrę, wzmożoną senność, depresję, spadek energii, pogorszenie nastroju, są meteopatami. Gdy zbliża się zima znacznie zmniejsza się odporność i zaczynamy się przeziębiać, zarówno u ludzi jak i u domowych zwierząt. W tym czasie musimy szczególnie zadbać o zdrowie naszych podopiecznych. Jak rozróżnić przeziębienie od jesiennej chandry? Na jakie choroby zapadają jesienią psy? Jak wzmacniać odporność zwierzaków?
Nasze zwierzaki często zapadają na typowe choroby okresu przedzimowego: przeziębienie, kaszel, zapalenie oskrzeli. Ważne jest żebyśmy na czas rozpoznali objawy u psa czy kota. Zazwyczaj system immunologiczny zwierząt radzi sobie sam z przeziębieniami czy lekkimi zakażeniami wirusowymi. Jednak warto mieć na uwadze, że na zakażenia bakteryjne trzeba przyjmować antybiotyki a nawet błahe choroby mogą mieć nieprzyjemne i poważne powikłania.
Wahania temperatur oraz ochłodzenie sprzyjają występowaniu chorób górnych dróg oddechowych. Pies tak samo jak człowiek zaraża się nimi w sposób kropelkowy. Zazwyczaj są to: zapalenie gardła, migdałków oraz kaszel kenelowy. Jak zapobiegać takim chorobom?
Przede wszystkim należy psa zahartować, czyli często ale na krótko wychodzić z psem na spacer, gdy na zewnątrz spada temperatura. Pies w tym czasie powinien być aktywny na świeżym powietrzu, biegać, szczekać, bawić się. Najczęściej choroby przytrafiają się psom z obniżoną odpornością, wynikającą z niedoborów witamin i makroelementów oraz braku odpowiedniego zahartowania organizmu.
Zmorą jesieni i przedzimka jest linienie u psów, czyli zmiana futra na bardziej dostosowane do warunków za oknem. Najbardziej narażeni na to zjawisko są właściciele psów długowłosych. Sierść psa długowłosego składa się z dwóch rodzajów włosów: długich i ościstych oraz podszerstka, czyli puszku zapewniającego ciepło przy minusowych temperaturach. Psy o krótkim włosiu „zrzucają” mniej sierści i jest ona łatwiejsza do posprzątania. Nasze pupile w okresie linienia częściej się drapią unosząc przy tym chmurę sierści, która opada niemalże wszędzie. Ograniczyć możemy to codziennie czesząc naszego pupila. Niektóre długowłose psy potrzebują pielęgnacji nawet dwa razy dziennie, ponieważ robią im się kołtuny trudne do usunięcia. Wówczas czeszemy je specjalnymi szczotkami i grzebieniami.
Na co zwrócić uwagę kupując taki przyrząd? Przede wszystkim na długość oraz ostrość igieł w przypadku szczotek lub zębów w grzebieniu. Nie powinny być one ostre i kłujące, niektóre mogą doprowadzić do podrapania lub zranienia skóry psa. Cienkie i gęsto ułożone igły w szczotce nie rozczesują futerka a powodują wplątanie się dłuższych włosów między nie i wyrywanie z mieszków włosowych.
Najlepiej przyzwyczaić zwierzę do szczotki przed okresem linienia. Pielęgnujemy okrywę włosową zwierzaka przynajmniej raz na tydzień, czesząc go, nawet w przypadku gdy nie potrzeba robić tego zabiegu. Psiak szybko przyzwyczai się do tego i będzie traktował czesanie jako pielęgnację. Dzięki temu unikniemy problemów z czesaniem w trakcie okresu linienia. Co zrobić w przypadku, gdy nasz pies gubi już letnią sierść ale jeszcze nie wyrasta mu nowa jesienna okrywa? W tym przypadku u wrażliwych psów na zimno przydadzą się ubranka. Jednak pamiętajmy, żeby z nimi nie przesadzać i zakładać tylko w przypadku gdy widzimy objawy zmarznięcia u psa. Sprawdźmy też, czy posłanie lub kojec pupila nie leży zbyt blisko kaloryfera. Nagłe podniesienie temperatur w miejscu częstego przebywania zwierzęcia może się także przyczynić do przedwczesnego gubienia sierści.
Zwróćmy uwagę na zawartość witamin w karmie. W okresie jesiennym powinniśmy dawać psom karmę o podwyższonej ilości witamin, makro i mikro elementów. Uzupełnić niedobory możemy także przez podawanie zwierzętom preparatów zwiększających odporność, jednak w tym wypadku najpierw powinno się skonsultować ze specjalistą, a nie prowadzić kurację na własną rękę. U weterynarza także możemy zaszczepić pupila przeciwko wirusowym chorobom dróg oddechowych, takich jak kaszel kenelowy.
Kaszel keneowy jest chorobom wirusową, atakującą szczególnie podczas przesilenia wiosennego i jesiennego. Jest to suchy, męczący kaszel, który może doprowadzić do zapalenia tchawicy i oskrzeli. Kaszel u psów może także wywołać bakteria krztuśca. Choroba objawia się ogólnym osłabieniem psa, wysoką gorączką ( suchy, ciepły nos, szkliste oczy), kaszlem z odruchem wymiotnym, katarem może też pojawić się biegunka. Jak leczyć kaszel kenelowy?
Konieczna jest wizyta u weterynarza. Specjalista po zbadaniu pupila przepisze antybiotyki, które mają ochronić zwierzę przed wtórnymi zakażeniami bakteryjnymi oraz środki wzmacniające odporność. Gdy kaszel jest bardzo silny, dodatkowo można stosować środki wykrztuśne i rozrzedzające wydzielinę.
Jesienne spacery są dużo chłodniejsze od letnich, zwróćmy uwagę na ich długość oraz temperaturę na zewnątrz. Nie rezygnujmy z wychodzenia na powietrze. Najlepiej jeśli odpowiednio przygotujemy siebie i psa do pogody panującej na zewnątrz. Jeżeli nasz pies trzęsie się z zimna na zewnątrz, konieczne jest ubranie go w odpowiednie ubranka dla psów. Na zimno zazwyczaj najbardziej narażone są niewielkie, krótkowłose i wrażliwe rasy psów.
Jeżeli z kolei nasz pupil jest wodołazem, powinniśmy ograniczyć mu wchodzenie do wód płynących (są zazwyczaj zimniejsze o parę stopni od stojących). Gdy pies czuje potrzebę kąpieli najlepiej zafundować mu ją w domu, w lekko ciepłej wodzie a następnie wysuszyć ręcznikiem. Zmniejszy to prawdopodobieństwo przeziębienia oraz chorób reumatycznych łap.
Jeżeli zauważyliśmy, że nasz pupil po spacerach kładzie się obok kaloryfera lub innego źródła ciepła, konieczne jest podłożenie mu pod łapki legowiska lub kocyka. Zimna podłoga np. kafelki w połączeniu z gorącym kaloryferem może w konsekwencji doprowadzić pupila do chorób reumatycznych.
Gdy za oknem pojawiają się pierwsze płatki śniegu oraz lód i szron, powinniśmy zakładać psom ochraniacze na łapki. Nie chodzi tutaj o modę tylko o względy praktyczne – mróz i możliwość odmrożenia łap nie są aż tak groźne w naszym klimacie, ale sól wysypywana na chodniki w trakcie przymrozków to poważny problem. Preparaty rozpuszczające lód osadzają się na poduszkach psich łapek, doprowadza to do wysuszenia i pękania skóry, mogą pojawić się krwawiące rany. Szczególnie narażone są na to miejskie psy, ponieważ praktycznie każdy chodnik posypany jest tymi środkami. Ochraniacze na łapy minimalizują problem, jednak po przyjściu ze spaceru powinniśmy umyć psu łapki. Psy także dbając o higienę zlizują z łap środki chemiczne i sól, które mogą im zaszkodzić. Problem dotyczy zwłaszcza psów małych oraz zwierząt o wrażliwym układzie trawiennym, ponieważ w ich wypadku ryzyko związane z poważnym zatruciem i nieprzyjemnymi konsekwencjami jest większe. Jeśli zwierzę wychodzi przede wszystkim na tereny niezamieszkałe – łąki, pola, lasy – to nie musimy się martwić o stan jego łapek, pod warunkiem, że na zewnątrz nie ma bardzo dużych mrozów.
Wczesną jesienią pojawia się wzmożona aktywność gryzoni. Zwróćmy uwagę czy w miejscach, gdzie przebywa nasz pies nie ma rozłożonych trutek i innych środków przeciwko gryzoniom. Jak każdy może się domyślić zjedzenie przez naszego pupila dawki trutki na szczury może okazać się dla niego śmiertelne, a na pewno bardzo bolesne.
Jesień dostarcza naszym psom także wiele radości. Szaleństwo w spadających liściach, brak upałów, nowe zapachy i dźwięki. Postarajmy się nie ograniczać naszych zwierzaków do czterech ścian i wychodźmy z nim i w piękną polską jesień z uśmiechem i dobrym nastawieniem.
Jesienią warto też zwrócić uwagę szczególnie chociażby na kleszcze, które mogą wywoływać babeszjozę u zwierzątek. Wiele osób zapomina o zwykłych sprayach zabezpieczających. Ja od lat używam takich, niestety u nas obroże nie działają i kotek ma uczulenie. Obecnie mamy fiprex i jestem całkiem zadowolona.