Wbrew panującym przekonaniom czarne umaszczenie kotów nie przynosi pecha człowiekowi. Niestety jednak czasem odbija się na losie właścicieli ciemnego futra. Schroniska z całego świata donoszą, że czarne koty mają o wiele mniejszą szansę na adopcję i znalezienie nowego domu. Te opinie potwierdziły też badania przeprowadzane przez UC Berkley.
Dlaczego ludzie nie chcą czarnych kotów i psów?
Pierwsze skojarzenie nasuwa się samo. Ludzie boją się czarnych kotów i czarnych psów ze względu na wiele wierzeń z nimi związanych, zazwyczaj stawiających te stworzenia w niezbyt dobrym świetle – jako demony, posłańców lub pomocników piekielnych mocy. Jak już wspominaliśmy we wcześniejszym poście Polskie przesądy o psach i kotach na temat zwierząt domowych krąży wiele zabobonów. Te najbardziej popularne dotyczą właśnie czarnego kota. Przesądy o przynoszeniu pecha są znane i głęboko zakorzenione w ludowych wierzeniach w wielu krajach świata. I chociaż w dzisiejszych czasach magiczne moce, zaklęcia i czarownice powinny już dawno znajdować swoje miejsce tylko w fantastycznych ksiązkach – statystyki nie kłamią. Czarne koty w Stanach Zjednoczonych czekają przeciętnie o 4 dni dłużej na adopcję. Także wiele polskich schronisk odnotowuje tę anomalię.
Warto pamiętać o tym, że każdy kolejny dzień spędzony w schronisku negatywnie odbija się na nastawieniu zwierząt. Koty stają się mniej ufne i trudniej jest im nawiązać relację z nowym właścicielem. Przedłużając ich pobyt w schronisku skazujemy je na dodatkowo zmniejszone szanse na odnalezienie nowego kochającego właściciela.
Pechowy czarny kot, niebezpieczny czarny pies…
Czarne koty także częściej są oddawane do uśpienia oraz fizycznie krzywdzone przez człowieka. Ich oprawcami często zostają spokojni ludzie, którzy zbyt mocno wierzą w nieszczęście, jakie ich zdaniem przynosi takie futro.
Niektórzy pracownicy schronisk uparcie doszukują się jednak innych przyczyn o wiele niższej liczby adopcji czarnych kotów od ich jaśniejszych braci. Przecież w XXI wieku ludzie nie mogą kierować się przesądami nie mającymi żadnego oparcia w rzeczywistości, prawda? Uważają oni, że każdy kociak jest w stanie wzbudzić w człowieku takie same uczucia. Wybieranie kota do adopcji często porównuje się do miłości od pierwszego wejrzenia. I może właśnie w tym problem, że wybranka trzeba najpierw dobrze ujrzeć…
Schroniska niestety przetrzymują koty w różnych klatkach. Często zdarza się, że te ciemniejsze są przez to słabiej widoczne przy słabym oświetleniu. Rudzielce od razu rzucają się w oczy, wydają się też weselsze i bardziej wyjątkowe. Natomiast u czarnych kotów nawet rozpoznanie ich nastroju jest o wiele trudniejsze. Ciemny pyszczek maskuje ich emocje utrudniając nawiązanie kontaktu z potencjalnym właścicielem.
Przesądów dotyczących czarnych kotów jest bardzo wiele. I chociaż o psach tego samego koloru możemy znaleźć ich mniej – one też mają problemy ze znalezieniem nowego domu. Syndrom czarnego kota i czarnego psa jest znany we wszystkich schroniskach w Stanach Zjednoczonych i coraz częściej zwraca się na niego uwagę także w innych krajach. Dlatego też organizują one specjalne akcje związane z adopcją czarnego przyjaciela. Wiele osób poszukujących nowego kota do adopcji w momencie, gdy dowie się o problemach czarnulków chętniej przygarnia właśnie je do swego domu. Im głośniej mówi się o syndromie czarnego kota tym większy staje się ich fanklub. Czy to oznacza, że z czasem sytuacja może się odwrócić i staną się najbardziej popularnymi kociakami? Trudno w tym momencie to wyrokować, jednak wszystkim kotom – niezależnie od ich namaszczenia – życzymy jak najszybszego odnalezienia nowego opiekuna.